Skip to main content
Polityka prywatności
Wykorzystujemy pliki cookies do prawidłowego działania strony, aby oferować funkcje społecznościowe, analizować ruch na stronie i prowadzić działania marketingowe. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies?

Nie tak dawno pisałem o właściwościach antyoksydacyjnych diet oraz o tym jak zmierzyć siłę aktyoksydacyjną. A co z suplementami?
Większość trenerów i zawodników nie widzi nic złego w suplementacji, a co dopiero antyoksydantami czy witaminami? W powszechnej opinii, nasza zubożała w te produkty dieta, nie gwarantuje ich w dostatecznej ilości, zatem czemu nie uzupełnić jej w ogólnie dostępne suplementy?

Suplement, jak sama nazwa wskazuje to dodatek do diety, a nie jak często zapominają o tym sportowcy, jego podstawa. Warto zwracać na to uwagę, ponieważ, jak wynika z moich doświadczeń, wiara sportowców w moc suplementów, doprowadza do eliminacji z diety ważnych dla naszego zdrowia produktów, właśnie na rzecz suplementów.

Popularność suplementów w sporcie, szczególnie mocno, zaznaczyła się w latach 80 ubiegłego wieku. To wówczas za sprawą sportowców włoskich rozpoczęła się wielka przygoda z karnityną, czy właśnie z antyoksydantami. Włoscy specjaliści od żywienia sportowców przyjęli strategię polegającą na celowanej suplementacji naprzemiennie stosowanych różnych antyoksydantów. I tak np. przez dwa tygodnie sportowcy otrzymywali witaminę C i E, potem przez kolejne dwa tygodnie CoQ, po czym w tym samym czasie beta karoten i kwas pantotenowy. Z kolei ponownie spożywali witaminę C i E. Idea była taka, aby sportowca nie przyzwyczajać do tych samych antyoksydantów przez długi czas np. pół roku, czy rok.

Druga rzecz dotyczyła stosowanych dawek suplementu, a dawki były naprawdę duże. Lata 80-90 ubiegłego wieku i początek 2000 roku, to czas wielkiej popularności tzw. megadawek. Wzorem Linusa Paulinga, wielkiego zwolennika megadawek witaminy C, polecano sportowcom dawki około 4-5 gramowe na dobę (informacja ustna od dietetyka włoskiego). Sam podwójny noblista, uważał że mężczyzna o masie ciała około 70 kg powinien stosować dawki około 10 g witaminy C na dobę. W przeliczeniu na kilogram masy ciała, to ilość odpowiadająca tej jaką wytwarza szczur na dobę. Sam też był wierny swojej idei. Odkrycia zespołu Laster Packera jeszcze z lat 80 ubiegłego wieku, pokazały, że u ludzi stosujących przez 2 miesiące antyoksydanty (800IU witaminy E, 1000mg witaminy C i 10 mg beta karotenu/ dzień), stopień uszkodzenia ich mięśni wywołany wysiłkiem, okazał się znacznie mniejszy w porównaniu do grupy, w której suplementacji nie stosowano (Viguie i wsp. 1989, Med. Sci. Sports Exerc. 21:S16). Był to znaczący moment w przygodzie sportowców z antyoksydantami, gdyż zaczęto używać tego rodzaju suplementacji w celu zmniejszania uszkodzeń powysiłkowych mięśni. Jednak z biegiem czasu coraz głośniej na światło dzienne wydobywała się druga strona działania  antyoksydantów. Jak każdy antyoksydant w określonym stężeniu może ulec przemianie w prooksydant, czyli może stać się wolnym rodnikiem. O tym pisałem wcześniej. To też przyczyniło się do zmniejszania proponowanych dawek sportowcom, np. wspomnianej witaminy C, z 5 gramów do około 200 mg/dobę (Neubauer i Yfanti 2015, w: Antioxidants in Sport Nutrition, pod red. Lamprecht M, Boca Raton (FL): CRC Press/Taylor & Francis; Chapter 3).

Kolejny przełom przyniosły badania innych zespołów (patrz tab. 1). Badacze, zarówno na modelach treningowych zwierzęcych jak i z udziałem ludzi, wykazali, że podaż antyoksydantów, uwaga!!!, tłumi efekty treningu wytrzymałościowego!!!! W prostych słowach, oznacza to tyle, że zawodnik stosujący antyoksydanty, będzie za ich sprawą zmniejszał efekty wywołane ciężkim treningiem. Odnosi się to głównie do treningu wytrzymałościowego. Aby zrozumieć, jak to możliwe, spójrzmy na poniższy schemat (Ryc. 1):

Ryc. 1 Związek między treningiem wytrzymałościowym, produkcją wolnych rodników, a efektami treningowymi.

 

W uproszczeniu, powtarzane wysiłki fizyczne (jednostki treningowe) wywołują produkcje wolnych rodników, które jak się okazuje są niezbędne do wytwarzania specyficznego białka w naszych komórkach mięśniowych – PGC1 alfa. Białko te pełni funkcję sygnalizacyjną i stanowi pewnego rodzaju swoistą przekładnię zmieniającą metabolizm naszych komórek w kierunku metabolizmu tlenowego. Im więcej tego białka, tym większa biogeneza mitochondriów, czyli tworzenie się nowym organelli, co umożliwia  przetwarzanie większej ilości energii z tłuszczy oraz co przekłada się na większą wydolność organizmu.

Badania te pokazały, że pewne stężenie wolnych rodników jest niezbędne do uzyskania właściwych efektów treningowych, oraz że ich eliminacja za pomocą suplementów antyoksydacyjnych, może temu procesowi wyraźnie zaszkodzić. Potwierdzają to badania, których krótki opis znajdziemy w tabeli 1. Widać z nich wyraźnie, że suplementacja może przyczynić się do hamowania efektów wywołanych treningiem wytrzymałościowym.

  Ref. Antyoksydant
Hamowanie

Przytłumienie adaptacji do treningu

Ristow i wsp. (2009) 4 tygodni, wit. C (1000mg/dzień) i wit. E (400IU/dzień)

(n=39)

Gomez-Cabrera i wsp. (2008) 8 tygodni, wit C (1000mg/dzień)

(n=14)

Paulsen i wsp. (2014) 11 tygodni, wit C (1000mg/dzień) i wit. E (235mg/dzień)

(n=54)

Strobel i wsp. (2011) 14 tygodni  wit. E (1000IU/kg diety) i 1,6g kwasu alfa-lipowego / kg diety
Brak efektu na adaptację do treningu Yfanti i wsp. (2010, 2011, 2012) 16 tygodni, wit. C (500mg/dzień) i wit. E (400IU/dzień)

(n=21)

Roberts i wsp. (2011) 4 tygodni, wit. C (1000mg/dzień)

(n=8)

Tab.1 Wpływ suplementacji antyoksydantami na efekty indukowane treningiem wytrzymałościowym.

 

Co zatem robić? Odpowiedź jest zadziwiająco prosta i znana od lat. Trzeba wrócić do korzeni i uwierzyć, że w produktach naturalnych jest wystarczająca ilość naturalnie występujących antyoksydantów. W jednym naturalnym produkcie, np. truskawkach jest ich dużo, ale w dawkach, które nam nie zaszkodzą. Zerknijmy jeszcze na przewodnik mówiący o rekomendacji spożycia antyoksydantów u sportowców.

 

Przewodnik praktyczny dotyczący spożycia antyoksydantów u ludzi aktywnych, według Neubauer i Yfanti (2015):

  • Zapotrzebowanie na antyoksydanty w diecie, szczególnie witaminę C i E, u ludzi aktywnych fizycznie stanowi około 100-200% podaży rekomendowanej dla ludzi nieaktywnych i zależy od intensywności, objętości i częstotliwości jednostek treningowych. Podaż ta powinna być pokryta za sprawą dobrze zbilansowanej i zróżnicowanej diety.
  • Brak jest przekonywujących danych dla rekomendowania suplementacji antyoksydantami. Duże dawki suplementów antyoksydacyjnych mogą szkodzić w adaptacji do treningu.
  • Należy zachęcać sportowców do spożywania diety bogatej w przeciwutleniacze naturalnego pochodzenia, tj.: świeże owoce, warzywa surowe, gotowane na parze, soki owocowe i warzywne, produkty z pełnych ziaren i orzechy. Aby sprostać proponowanemu spożyciu witaminy E, konieczne jest zwiększenie spożycia orzechów i olejów z kiełków pszenicy, kukurydzy, słonecznikowego, czy rzepakowego.
  • W okresach treningowych, charakteryzujących się dużą objętością i/lub intensywnością, może wystąpić zwiększone zapotrzebowanie na przeciwutleniacze. Można je pokryć zwiększając spożycie pokarmu o odpowiedniej jakości. W szczególności zwiększona konsumpcja soków owocowo-warzywnych może pomóc w takich sytuacjach.
  • Odpowiednio dobrana dawka suplementacji antyoksydantami i/lub stosowanie specjalistycznych produktów sportowych (np. napojów, batonów bogatych w węglowodany, żeli itp.) wzmacnianych przeciwutleniaczami, może być uzasadnione w szczególnych sytuacjach, takich jak: w czasie wykonywania wysiłków o bardzo dużej intensywności trwających kilka godzin, w okresie wczesnej regeneracji (w ciągu około 24 godzin po wysiłku) lub podczas programów restrykcji kalorycznych/utraty masy ciała. Należy jednak unikać suplementacji o wysokiej zawartości antyoksydantów, tj. >100% zalecanego spożycia (RDA)/referencyjnego spożycia (DRI), dodawanej do przeciwutleniaczy w diecie.
  • Zalecenia dla sportowców muszą być precyzyjnie określane poprzez indywidualne porady żywieniowe specjalistów, powinny obejmować kompleksową ocenę żywieniową i analizę krwi.

Na koniec przykłady, jak osiągnąć właściwe stężenia witamin w organizmie według Neubauer i Yfanti (2015):

Witamina C

  • Zaleca się codzienne spożycie około 200 mg witaminy C jako rekomendowane dla sportowców.

Przykładowo, 228 mg witaminy C może być dostarczane w diecie zawierającej 200 g jabłek (≈24 mg witaminy C), 45 g owoców kiwi (≈20 mg witaminy C), 50 g zielonej papryki (≈39 mg witaminy C), 100 g mieszaniny warzyw gotowanych na parze (≈45 mg witaminy C) i 200 ml świeżego soku pomarańczowego (≈100 mg witaminy C).

Witamina E

  • Proponuje się dzienne spożycie około 12-24 mg witaminy E (lub odpowiedników α-tokoferolu) dla sportsmenek i 14-30 mg dla sportowców płci męskiej.

Przykładowo, 25 mg witaminy E (lub równoważnika α-tokoferolu) może być dostarczone w diecie obejmującej 200 g chleba żytniego z dodatkiem olejów (≈7 mg równoważnika α-tokoferolu), 200 g muesli (≈6 mg równoważniki α-tokoferolu), 25 g mieszaniny orzechów włoskich, orzechów laskowych i migdałów (≈4 mg równoważnika α-tokoferolu), 10 g oleju rzepakowego (≥2 mg równoważnika α-tokoferolu) i 10 g oleju słonecznikowego (≈6 mg równoważnika α-tokoferolu).

mm

Autor: Wiesław Ziółkowski

dr hab. Wiesław Ziółkowski – profesor nadzwyczajny Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku, Wydział Rehabilitacji i Kinezjologii, Zakład Bioenergetyki i Żywienia, nauczyciel akademicki nagradzany przez studentów za swoją pracę. Podczas swojej drogi zawodowej odbywał praktyki w wielu międzynarodowych i krajowych instytucjach badawczych, bierze czynny udział w konferencjach międzynarodowych. Jest współautorem licznych naukowych publikacji anglojęzycznych. Członek The International Society of Exercise and Immunology. W badaniach podejmuje tematykę bioenergetyki komórek w warunkach stresu oksydacyjnego, wolnych rodników i obrony antyoksydacyjnej, prozdrowotnych mechanizmów działania diety i jej składników oraz aktywności fizycznej.